piątek, 19 lipca 2013

Dziewiętnaście.

Miło, doprawdy miło.
Usiadł obok mnie i chwilę milczał. Zbierał myśli? Możliwe.
To co powiedział kilka sekund później zbiło mnie z tropu. Zaskoczyło mnie.
- Przepraszam - wyszeptał z nieopisaną skruchą.
Na prawdę żałował. Widać było to po jego twarzy. Nie gościł już na niej uśmiech. Wargi wygięły się w podkowe, a oczy już nie miały tego blasku co wcześniej. Tak jakby uszło z niego życie.
- Chciałem jakoś zwrócić na siebie Twoją uwagę - zaczął próbując złapać ze mną jakikolwiek kontakt wzrokowy.
Unikałam tego jak ognia. Dlaczego ? Sama nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Barierą, której nie mogłam przełamać był ten cholerny sport.
- Boli mnie fakt, że przyjaźnisz się z Bartkiem, a mnie tak po prostu olewasz - kontynuował łapiąc mnie za dłoń.
Serce biło mi coraz szybciej, a ja nie mogłam go opanować. Jego dotyk znowu sprawił, że na moich rękach pojawiła się gęsia skórka.
- Dasz mi szansę i spróbujesz choć trochę mnie polubisz?
Jego zielone oczy wierciły dziure w mojej twarzy.
Każda decyzyja, każda odpowiedź niosła ze sobą zarówno 'za' jak i 'przeciw', a ja nie miałam wystarczająco dużo czasu. Ba! Ja tego czasu nie miałam w ogóle, bo Zbyszek bezgłośnie pośpieszał mnie do udzielenia odpowiedzi.
Miałabym się drugi raz przełamać i teraz oprócz Kurkowi miałabym zaufać również Bartmanowi?

~*~

Gdy tylko ścisnął jej dłoń poczuł się pewniej. Spojrzał w jej oczy i już wiedział, że to ta jedyna. Przy niej tracił zdolność racjonalnego myślenia. Przy niej stawał się bezbronnym dzieckiem. Przy niej czuł się normalnym facetem, a nie Zbigniewem Bartmanem atakującym reprezentacji Polski.
Cierpliwie czekał na odpowiedź, choć nie można ukryć faktu, że najlepiej wolałby ją uzyskać już teraz, w tej chwili. Postanowił jednak nie naciskać. I chyba mu się to opłacało, bo po kilkunastu minutach Agnieszka zgodziła się dać szansę ich znajomości, ich przyjaźni, która ku jego przekonaniom powinna się powoli rozwijać. 
- Dziękuje. Obiecuje, że zrobie wszystko abyś była szczęśliwa - przysunął się do niej jeszcze bliżej, a serca obojga z nich biły nienaturalnym rytmem - pójdziesz ze mną do ośrodka?
- Abyś mógł się wszystkim pochwalić, że nie jesteś już moim wrogiem? - zaśmiała się, ale zrobiła to tak melodyjnie, że Zbyszek mógłby słuchać tego cały dzień.
- Chce abyś zobaczyła jak wygląda nasza praca - szybko wytłumaczył i z miną zbitego pieska spojrzał na jej zmieszaną twarz.
- Wasza praca po godzinach ? - zdziwiona uniosła do góry brwi.
- No można tak powiedzieć - podrapał się po karku - to idziemy?

W dość krępujacym milczeniu wyszli z jej domu i udali się w stronę spalskiego ośrodka. Drogę dzielącą te dwa miejsca pokonali raptem w kilka minut.

~*~

- Nie mówiłeś, że macie ognisko - fuknęłam widząc, że zmierzamy w kierunku palcącego się ognia.
- Najwidoczniej zapomniałem - uśmiechnął się przepraszająco.
Czułam się w jego towarzystwie całkiem inaczej niż w czasie przebywania z Bartkiem. Każdy z nich inaczej się zachowywał, poruszał inne tematy, ale obojgu z nich postanowiłam zaufać. I borykałam się z myślą czy oby na pewno dobrze zrobiłam.
- Podpowiadaj mi chociaż ich imiona - szepnęłam gdy dochodziliśmy już do grupki mężczyzn.
- Patrzcie kogo przyprowadziłem - oznajmił ochoczo Zibi.
- Aga ! - wszyscy ucieszyli się na mój widok, co nie powiem ogromnie mnie zdziwiło.
- Nie przeszkadzam? - spytałam niepewnie.
- No jasne, że nie. Zapraszamy. Siadaj z nami - jeden z tych najwyższych z brodą (Zbyszek podpowiada mi, że to Marcin) wskazał na pień powalonego zaraz obok ogniska konar drzewa.
Usiedliśmy w kółku i piekliśmy kiełbaski. Co chwilę któryś z siatkarzy rzucał jakiś zarazem ciekawy jak i śmieszny komentarz. Ni stąd ni zowąd między mnie, a siedzącego obok Piotrka wbił się chłopak z gitarą.
- To Andrzej - szepnął Bartman - mam nadzieję, że umiesz śpiewać.
- Ta jasne... ostatnio wygrałam nawet konkurs - zaironizowałam.
- To bardzo dobrze - zaśmiał się podając mi przypieczony chleb.
Andrzej zaczął koncert. Grał na prawdę świetnie, a ja nawet podśpiewywałam z nim kilka piosenek, choć talentu wokalnego raczej nie posiadam.

~*~

Siedział z dala od Agnieszka i Zbyszka. Wybrał miejsce, z którego dokładnie mógł ich obserwować. Kilkakrotnie złapał się na uczuciu zazdrości widząc jak rudowłosa dobrze bawi się w towarzystwie atakującego. Nie chciał zwracać na siebie uwagi, więc próbował zachowywać się naturalnie. I dobrze mu to wychodziło.

- Odprowadzę Cię - zaproponował nakrywając dziewczynę swoją bluzą.
Pomógł jej podnieść się z pnia, po czym ramię w ramię ruszyli w strone jej domu. Było już bardzo późno i dość zimno. Mimo to im wcale się nie śpieszyło.
- Dzięki Zibi - uśmiechnęła się promiennie gdy stali już na ganku.
- Polecam się na przyszłość. Widzę Cię jutro na naszym popołudniowym treningu o 15 - zastrzegł - śpij dobrze.
Ucałował jej policzek, po czym zniknął za furtką.
Otępiała stała na schodkach trzymając dłoń na policzku. Analizowała wszystko i doszła do wniosku, że teraz jej policzek chyba uzależni się od faktury warg atakującego.

Wrócił do ośrodka cały w skowronkach. Na ustach cały czas czuł delikatną skórę jej policzka.
Wchodził po schodach gdy zaczepił go jeden z reprezentacyjnych kolegów.
- Musimy pogadać - oznajmił srogim tonem i odciągnął Zbyszka w kąt.

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. a jednak! Aga zaufała Zbyszkowi! a szam Bartman dobrze postąpił. zaryzykował i opłaciło mu się to. :) a Aga nareszcie obczai kto jest kto. :D
      teraz Bartek ze Zbyszkiem sobie pogadają, ale żeby tylko nie pomagały im pięści! bo to będzie niedopuszczalne! kultura to podstawa ! :D
      Żyję chwilą
      pozdrawiam, Jaga20098:*

      Usuń
  2. Fajnie, że Aga i Zbysiu nie są już "wrogami" ;d Szkoda mi trochę Bartka, bo chciałabym, aby oni z Agą byli razem, ale z Zibim też jest ciekawie;) Uuu czyżby to Kuraś chciał tak pogadać? Czekam na kolejny i pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział , jednak ja kibicuję Bartkowi :) czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu... Bartek zrobił się zazdrosny i jak mniemam to on będzie chciał z Zibim sobie parę spraw wyjaśnić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział, chciałabym aby Aga była ze Zbyszkiem, a z Bartkiem mogliby zostać przyjaciółmi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Jednak chciałabym, żeby to Bartek był z Agą. ;] Pozdrawiam. :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award. :) Więcej tutaj : http://razem-az-do-smierci.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny. Ja bym cjviała żeby Aga była z Zbyszkiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. czyżby Bartuś>? :DJa tam kibicuje Adze i Bartkowi jakoś tak mi pasują do siebie.

    OdpowiedzUsuń